Przejdź do głównej zawartości

Posty

test czasu

hhgdhf
Najnowsze posty

casual

Dziergam te swetry niemalże na okrągło a cały czas jak otwieram szafę to się okazuję, że akurat takiego jakiego bym chciała to nie mam. Czy u Was jest podobnie?  Mojej garderobie daleko do doskonałości. Chodzi mi o to, że chciałabym mieć tak skomponowane ciuchy, żeby większość do siebie pasowała. Nigdy nie miałam jakiegoś określonego stylu ubierania. Ot tak normalnie, dżinsy, koszulka, sweter/bluza dresowa, okazjonalnie spódnica lub sukienka. Lubię kolory, co zresztą widać po moich robótkach, ale ostatnio coraz częściej idę w stronę stonowanych, bazowych rzeczy. Dowodem tego jest jeden z moich ostatnich sweterków.   Beżowy, bazowy, do wszystkiego. Brakowało mi takiego swetra (i w sumie nadal brakuje ale w innych kolorach). Muszę jeszcze dodać, że nie lubię siebie w beżach, bo mam wrażenie, że w tym kolorze jestem jakaś taka rozmyta. Jednak ten beżowy ma ładny odcień, w którym się dobrze czuję. Wyszedł mi taki codzienny zwyklaczek. Nadaje się do spo

buraczki

  Kto lubi buraczki ręka do góry. Jeśli nie lubicie tych prawdziwych to może te bawełniane wam przypadną do gustu.  Oczywiście mam na myśli sweter w kolorze buraczkowym, który zauroczył moją teściową czyli Mamę Gosię.  W tamtym roku (aż wstyd przyznać, że tak dawno) obiecałam jej sweter. Dogadałyśmy jak ma wyglądać, wybrałyśmy włóczkę, zrobiłam próbkę i ... zaczęły się schody. Mama Gosia zażyczyła sobie okrągły ażurowy karczek. Nigdy wcześniej takowego nie robiłam więc czekały mnie intensywne przeliczenia. Ponieważ ażur to była sekwencja 16 oczek to musiałam tak pokombinować, żeby wyglądał on przyzwoicie a dodawanie oczek nie wypadało w przypadkowym miejscu.  Ostatecznie sweter prułam trzy razy. Przeleżał sobie prawie rok w szafie, aż w końcu sumienie już mnie prawie zjadło więc po raz kolejny sprułam to co było na drutach i zaczęłam od nowa, tym razem od dołu. I to był strzał w 10. Jakoś łatwiej mi się te oczka na karczu gubiło niż dodawało. To był projekt